Klasyki w sztuce, czyli kultowa motosztuka :)
Obserwujemy obecnie duże zainteresowanie klasycznymi pojazdami i to nie tylko wśród kolekcjonerów i kierowców, ale również wśród twórców szeroko rozumianej sztuki. Niezwykle cieszą oko szkice, obrazy, czy rysunki klasycznych pojazdów, jak również współczesnych modeli. Niejeden fan marki chciałby być w posiadaniu takiego obrazu i móc umieścić go sobie nad łóżkiem. W niniejszym artykule prezentujemy Wam krótki wywiad z Iwoną Sobiło, artystką i miłośniczką klasycznej motoryzacji, a także jej prace. Nam podobają się bardzo, a Wy co o nich sądzicie? Wszystkich bez wyjątku zapraszamy do podziwiania sztuki, która na pewno staje się kultowa:)
Motokult.pl: Witaj Iwono, miło Cię gościć w naszych skromnych progach. Dziękujemy, że zgodziłaś się zaprezentować swoje prace naszym czytelnikom i zachciałaś odpowiedzieć na kilka pytań, które zadaliśmy z nieskrywaną ciekawością. Pierwsze jakie się nam nasuwa, to skąd u Ciebie pomysł na malowanie takich pojazdów?
Iwona Sobiło: Od dzieciństwa lubiłam malować, ukończyłam studia artystyczne na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego na kierunku grafika. Kilka lat temu weszłam w krąg ludzi, pasjonatów zabytkowych pojazdów i to oni zarazili mnie swoja pasją. W tym mój mąż. Moja miłość do zabytkowej motoryzacji weszła też w sferę mojej twórczości. Z połączenia obu pasji powstał pomysł, by to właśnie temat starych samochodów i motocykli był motywem przewodnim w moich pracach na płótnie i w grafikach.
Motokult.pl: Szczerze mówiąc to bardzo dobrze się złożyło, dzięki temu możemy podziwiać perełki naszej motoryzacji na Twoich obrazach. Czy interesują Cię pojazdy tylko z „naszego podwórka ” z okresu PRL, czy również z innych?
Iwona Sobiło: Najbardziej interesują mnie pojazdy polskiej rodzimej motoryzacji, ale lubię podziwiać i inne zabytkowe samochody i motocykle.
Motokult.pl: To prawda, że wszystkie piękne auta klasyczne przyciągają wzrok, ale do tych rodzimych, które jeszcze do niedawna powszechnie gościły na naszych drogach, wszyscy mamy szczególny sentyment. Powiedz nam jakich technik używasz do przygotowania swoich obrazów?
Iwona Sobiło: Maluję obrazy olejne na płótnie, wykonałam też serię grafik linorytów przedstawiających fragmenty wnętrza Syreny.
Motokult.pl: Jaka jest Twoja ulubiona marka, którą lubisz portretować? Czy jesteś fanką jakiejś szczególnego modelu samochodu, motocykla?
Iwona Sobiło: Z marek chyba najbardziej lubię Syrenkę, Warszawę i Malucha, z tego względu, że dawniej moi rodzice posiadali Syrenkę 104, również z tego powodu, że mój mąż Syrenkę odrestaurowuje. Mam też sentyment do Fiata 126 p, który był pierwszym autem, którym jeździłam w dzieciństwie i którym objechałam z rodzicami pół Polski i Słowacji Co więcej, ten Fiat wciąż jest na chodzie. Warszawą natomiast pojechałam 3 lata temu do ślubu.
Motoklut.pl: Widać, że jesteś na bieżąco z klasyczną motoryzacją i to nie tylko na płótnie. Może sama posiadasz już taki samochód, albo ktoś z Twoich najbliższych jest szczęśliwym posiadaczem pojazdu z historią?
Iwona Sobiło: Tak, mój mąż kończy odrestaurowywać Syrenę Laminat. Prowadzi stronę na temat tych modeli samochodów: http://syrenalaminat.prv.pl/ Posiadam motorower Jawe Babettę i motocykl CZ 175 sport, a moi rodzice posiadają Fiata 126 p z 1977 r, w kolorze piasku pustyni. Również mam kolegów, którzy są właścicielami zabytkowych pojazdów, stąd np. obrazy przedstawiające Skodę 100 i 110, czerwoną i niebieską, należące do jednego z moich znajomych.
Motokult.pl: Gratulujemy kolekcji i kibicujemy w jej powiększaniu. A gdzie starasz się poszukiwać inspiracji do takich obrazów? Wśród zdjęć, czasopism motoryzacyjnych, filmów, czy też aut napotkanych na naszych drogach?
Iwona Sobiło: Inspiracji początkowo szukałam wśród pojazdów kolegów i na rajdach pojazdów zabytkowych odbywających się w moim mieście. Jeszcze nie wzięłam udziału w takim jako kierowca, ale zdarzyło mi się kilka razy być pilotem. Jeździłam również po muzeach motoryzacji, np. w Warszawie, Otrębusach, Nieborowie czy w muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie oraz byłam kilka razy w Warszawie na corocznych obchodach rozpoczęcia produkcji pod FSO. Jeśli maluję obraz na podstawie zdjęcia, to zwykle ze zdjęć zrobionych przez samą siebie, wyjątkiem jest obraz na zamówienie.
Motokult.pl: Gdzie można zobaczyć Twoje obrazy w oryginale. Czy gdzieś prezentujesz je szerszej publiczności?
Iwona Sobiło: Pod koniec września w galerii „Tło” Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli, miała miejsce moja indywidualna wystawa zatytułowana „Sztuka na kółkach”. Można było zobaczyć tam moje obrazy. Wystawa była czynna do końca października.
Motokult.pl: Mimo, że osobiście nie mieliśmy okazji być na tym wydarzeniu, mamy nadzieję, że nie była to ostatnia szansa do zobaczenia Twoich prac i obiecujemy nie opuścić kolejnej. Powiedz nam jeszcze czy portretujesz pojazdy na zamówienie i czy miłośnik danej marki może je sobie u Ciebie zamówić?
Iwona Sobiło: Istnieje możliwość namalowania obrazu na zamówienie.
Dziękujemy za poświęcony nam i naszym Czytelnikom czas. Warto było zobaczyć klasyczną motoryzację trochę z innej perspektywy, ale jakże miłej dla oka. Każdy miłośnik Syreny, Warszawy, Skody czy Malucha na pewno przygarnąłby taki obraz do swojego salonu.
Autorce życzymy powodzenia w pracy zawodowej i hobby oraz niekończącego się źródła inspiracji.
Poniżej zapraszamy do obejrzenia próbki twórczości naszego Gościa, zostawiając naszych czytelników sam na sam ze sztuką.
Wszystkich zainteresowanych zapraszamy na profil facebookowy naszego Gościa link>>.