Samochody, które straszą.
Korzystając z okazji dzisiejszego dnia, słów kilka o kultowych straszydłach w motoryzacji i nie chodzi tu o zerwany rozrząd czy powypadkową przeszłość, chociaż poniekąd może to się z tym wiązać. Na naszej stronie głównej, widnieje piękny i żarłoczny grill Plymoutha Fury rocznik ’56. Jest to chyba jeden z najstraszniejszych wcieleń w motoryzacji, a wszystko dzięki ekranizacji horroru Stephena Kinga “Christine”, w którym to Plymouth Fury zagrał jedną z głównych ról. Samochód nie tylko żył, ale kierował emocjami właściciela i mordował, a właściciel zrobiłby dla niego wszystko. Podejrzewam, że nie jeden z nas zatracił się kiedyś i oddał duszę piekielnym koniom mechanicznym.
Kilka lat wcześniej, w 1977 mroził nam krew w żyłach Lincoln Continental Mark III w filmie “The Car”. Był postrachem pewnego małego miasteczka w Utah. Prawda, że wyglądał demonicznie?
Jeśli myślicie, że tylko samochody osobowe potrafią straszyć, zobaczcie “Duel” Stevena Spilberga, tam potężny Peterbilt 281 z 1955 roku, goni bogu ducha winną ofiarę w Plymouth Valiant z 1971 roku.
Jak możecie zauważyć, jedne auta mają demoniczną naturę lub są nawiedzone, inne z kolei mają nawiedzonych lub seryjnie mordujących kierowców. Oba przypadki powodują gęsia skórkę na samą myśl o spotkaniu takiego monstrum na drodze.
Wszyscy lubimy się czasami bać, a szczególnie dzisiaj.
A wy czego boicie się najbardziej?